Hazard niejedno ma imię i jest równie niebezpieczny pod każdym z nich.
Jak poinformowało Radio Kraków-Małopolska, w Krakowskim Centrum Leczenia Uzależnień i w ośrodkach leczenia uzależnień i współuzależnień w Brzesku oraz w Tarnowie (przy miejscowych szpitalach), pojawili się pierwsi pacjenci, którzy nie mogą sobie poradzić z nałogiem gry w… Totolotka.
Terapeuta Paweł Kamiński stwierdził w rozmowie z RK-M, że niewiele osób jest tego świadomych, a jeszcze mnie zgłasza się na terapię. Znacznie bardziej popularnymi środkami uzależnień są alkohol, narkotyki, leki i groźniejsze formy hazardu, do których zalicza się nie tylko ruletkę, czy pokera, ale także automaty do gier (tzw. jednorękich bandytów).
Zdaniem Kamińskiego trudno jest ustalić granicę między zabawą a uzależnieniem, mechanizm popadania w nie jest zaś identyczny w przypadku wypełniania kuponu totolotka za kilka złotych jak gry w karty o wielkie kwoty. Dlatego trzeba bardzo uważać na siebie i na bliskich, bo niewinne skreślanie liczb może przerodzić się w groźny nałóg, który w skrajnej postaci prowadzi do zniszczenia psychiki, nie mówiąc o popadnięciu w długi.
Jakże mądrze brzmią w tym kontekście słowa starej piosenki biesiadnej pt. „Pij bracie, pij”:
Wczoraj grałem w sześćdziesiąt sześć,
A dzisiaj nie mam co jeść.
Warto wziąć je sobie do serca, kiedy słyszymy w radiu czy w telewizji reklamę niewinnego - ale tylko z pozoru - totolotka.
