Sowiniec Sowiniec
1115
BLOG

Rocznicowa pikieta pod domem gen. Kiszczaka

Sowiniec Sowiniec Polityka Obserwuj notkę 91

             Minionej nocy, dokładnie w 33. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, pod willą generała Czesława Kiszczaka odbyła się pikieta dla upamiętnienia ofiar komunistycznego reżimu PRL, w tym lokatora domu przy ulicy Oszczepników 3 na warszawskim Mokotowie.

            W pikiecie wzięło udział około 150 osób, odpowiadając w ten sposób na apel prezesa Fundacji „Łączka” , autora wielu książek o sowieckich zbrodniach na polskich Żołnierzach Niezłomnych (Wyklętych) - Tadeusza Płużańskiego wsparty m.in. przez Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie. Sporą część demonstrantów stanowili członkowie Konfederacji Polski Niepodległej-„Niezłomni”, w tym wielu represjonowanych w okresie PRL i internowanych w stanie wojennym.

           Zebrani domagali się osądzenia sprawców zbrodni na Polakach, również prawdopodobnie nieobecnego w swojej willi ministra spraw wewnętrznych i członka Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego w latach 80. XX wieku gen. Kiszczaka, który trzy dni wcześniej został poddany badaniom lekarskim w Gdańsku w celu było ustalenia, czy może on zasiadać na ławie oskarżonych w procesie o wprowadzenie stanu wojennego (wyniki nie są jeszcze znane).

            W trakcie pikiety Andrzej Ikert ze Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w PRL powiedział, że takie protesty są nadal potrzebne, bo obecna Polska nie jest tą, dla której on i jego koledzy walczyli, narażając się na liczne represje.

            Lider KPN-„Niezłomni” Adam Słomka stwierdził, że do odpowiedzialności karnej za stan wojenny i jego konsekwencje trzeba też pociągnąć rzecznika ówczesnego rządu Jerzego Urbana, prokuratora wojskowego, Sławomira Gorzkiewicza oraz sędziego Andrzeja Kryże.

        Publicysta Piotr Semka zauważył, że pod willą Kiszczaka pojawiło się dużo młodych ludzi.

         - Nie mogę się doliczyć, które to już spotkanie pod willą komunistycznego generała, chyba 21. Niektórzy z tych młodych ludzi, którzy są tutaj dzisiaj, rodzili się, kiedy to zaczynaliśmy. To budujące. Jaruzelski otrzymał pogrzeb z honorami, a parę dni temu Kazimierz Świtoń, założyciel Wolnych Związków Zawodowych, którego życie ubecja zamieniła w piekło, miał tylko prywatną uroczystość - powiedział, co uczestnicy pikiety skwitowali okrzykami: „Hańba! Hańba!”.

            Semka zadeklarował, że „nawet jeśli zbrodniarze nie będą już żyli, będziemy gromadzić się 13 grudnia, aby odczytywać nazwiska poległych”, a Słomka dodał, że bliski jest już pierwszy sukces, czyli skazanie prawomocnym wyrokiem gen. Kiszczaka.

            - Jeżeli wygramy z Kiszczakiem, wygramy z całą tą szajką. Nie dajmy sobie wmówić, że ci, którzy chcą rozliczyć zbrodniarzy to oszołomy. Nie dajcie sobie wmówić, że trzeba się dogadać. Mam nadzieję, że doczekamy takiego momentu, że oni znajdą się w więzieniu. Nie zapomnimy! - dodał lider „Niezłomnych”.

              Płużański stwierdził zaś:

            - Słyszeliśmy, że Kiszczaka nie ma w domu. Jeśli jest, tym lepiej, Niech słyszy, niech widzi, że Polacy pamiętają o jego zbrodniach. Jesteśmy tutaj po to, aby upamiętniać ofiary, ale także domagać się osądzenia Kiszczaka i wszystkich tych, którzy nas zniewolili (wszystkie cytaty za portalem wPolityce).

            Następnie odczytano nazwiska ofiar stanu wojennego. Po odczytaniu każdego z nich zgromadzeni odpowiadali: „Poległ za wolną Polskę!”

            Pikietę zakończyło odśpiewanie „Roty”.

 

 

Sowiniec
O mnie Sowiniec

filozof-fenomenolog, autor "Zarysu filozofii spotkania" i "Filozofów o godnym życiu", harcerz, publicysta prasy krajowej i polonijnej, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, były reprezentant prasowy pułkownika/generała Ryszarda Kuklińskiego w Polsce

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka