Sowiniec Sowiniec
1289
BLOG

Oleandry - niszczejący symbol niepodległości

Sowiniec Sowiniec Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 73

 

           Są takie miejsca w każdym kraju, które jednoznacznie kojarzą się z jakimś wielkim, przełomowym dla niego wydarzeniem historycznym. Jeśli państwo prowadzi mądrą politykę historyczną i dba o pamiątki chlubnej przeszłości, otacza je opieką i stara się, aby kolejne pokolenia poznawały tam ważne karty ojczystych dziejów.
            W lecie tego roku kolejno obchodziliśmy w Polsce rocznice trzech takich wydarzeń, które stanowią o naszej tożsamości i pomagają nam utrzymać wspólną dumę z bycia obywatelem Rzeczypospolitej, choćby dzieliły nas zasadnicze różnice polityczne: 4 czerwca upłynęło 25 lat od częściowo wolnych wyborów do parlamentu, 1 sierpnia minęło 70 lat od wybuchu Powstania Warszawskiego i wreszcie 6 sierpnia 100 lat od wymarszu na szlak niepodległości Pierwszej Kompanii Kadrowej Strzelców Józefa Piłsudskiego.
              Symbolem pierwszego wydarzenia jest zwiedzany do dzisiaj mebel, czyli okrągły stół, przy którym komuniści dogadywali się przez dwa miesiące z częścią opozycji, co zaowocowało wyborczym kontaktem, drugiego praktycznie cała stolica ze szczególnym uwzględnieniem miejsc najbardziej dramatycznych walk, trzeciego krakowskie Oleandry, czyli wybudowany tam w latach 20. ubiegłego wieku Dom im. Józefa Piłsudskiego przy alei 3 Maja 7.
            I właśnie ten ostatni obiekt, który powinien być przedmiotem szczególnej troski władz państwowych centralnego oraz wojewódzkiego szczebla, a także samorządowych, od lat niszczeje, nie spełniając wyznaczonej mu w okresie II Rzeczypospolitej dwóch istotnych ról: jednego z  najważniejszych  symboli polskiej Niepodległości mieszczącego pomieszczenia muzealne i siedziby organizacji kombatanckich, strzeleckich, piłsudczykowskich, młodzieżowych.
            Niestety, ten zaprojektowany przez znakomitych architektów Adolfa Szyszko-Bohusza i Stefana Strojka piękny budynek nie tylko jest obecnie w fatalnym stanie technicznym, ale także nie są w nim realizowane zadania, o których wyżej wspomniałem.
            Od wielu lat piłsudczycy z całego kraju, a także wiele krakowskich organizacji kombatanckich i niepodległościowych zabiegają o to, aby wspaniale zapisane w naszych dziejach Oleandry zaczęły wreszcie tętnić życiem. Z trudnych do zrozumienia powodów tak się nie dzieje, chociaż ostatnio Sejmik Województwa Małopolskiego przyjął rezolucję, w której napisano:
           W Polsce są tylko dwa miejsca, z których w XX wieku Polacy rozpoczęli swój zwycięski marsz po wolność - Stocznia Gdańska i Krakowskie Oleandry. O ile jednak na Pomorzu powstaje Europejskie Centrum „Solidarności”, tak w opinii radnych wojewódzkich Oleandry zostały niemal całkowicie zapomniane. Sejmik Województwa Małopolskiego zwraca się do władz państwowych i samorządowych, do władz i społeczeństwa Stołecznego i Królewskiego Miasta Krakowa o objęcie szczególną troską i opieką tego miejsca; o utrzymanie charakteru krakowskich Oleandrów i przywrócenie im należnej roli w historii Polski i w pamięci Polaków.
            Także Rada Miasta Krakowa niemal jednogłośnie przyjęła już prawie rok temu uchwałę dotyczącą odzyskania przez gminę Domu im. Józefa Piłsudskiego i przeniesienia do niego Fundacji Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego oraz wielu bezdomnych organizacji kombatanckich i niepodległościowych, a także - jeśli zechcą - Instytutów Piłsudskiego z Londynu i z Nowego Jorku.
            Prezydent miasta prof. Jacek Majchrowski (autor wielu książek poświęconych żołnierzom Piłsudskiego, m.in. biogramów członków Pierwszej Kompanii Kadrowej) obiecywał odzyskanie Oleandrów z rąk zajmującej go obecnie organizacji nieprawnie używającej nazwy Związku Legionistów Polskich (co ustalił swym postanowieniem Naczelny Sąd Administracyjny) jeszcze w trakcie swojej pierwszej kampanii wyborczej. Środowiska niepodległościowe nieustannie przypominają mu tę deklarację, zwracając uwagę na to, że ów zbudowany w historycznym miejscu ze społecznych składek pięciokondygnacyjny budynek powinien służyć im wszystkim, zwłaszcza zaś prowadzącej znakomitą działalność edukacyjną FCDCN.
            Do władz samorządowych i państwowych bezskutecznie zwracali się w tej sprawie także profesorowie krakowskich uczelni i politycy zarówno z Platformy Obywatelskiej, jak Prawa i Sprawiedliwości.
            W lutym br. Obywatelski Komitet na rzecz Oleandrów (OKNO), którego członkowie-założyciele: profesorowie Andrzej Chwalba, Krzysztof Zamorski, Tomasz Gąsowski, Andrzej Nowak, Mieczysław Rokosz, Jerzy Wyrozumski, Grzegorz Mazur, Wojciech Jasiński, Stanisław Sroka i Piotr Franaszek oraz krakowscy piłsudczycy: doktor Jerzy Lackowski, Mikołaj Kornecki, Jerzy Giza, Andrzej Fischer, Adam Roliński, Piotr Kalisz i piszący te słowa tak określili jego zadania:
         1. W stulecie Czynu Legionowego konieczne jest przywrócenie pamięci o Oleandrach jako miejscu, w którym rodziła się polska niepodległość. Jest to niezmienne zadanie każdego kolejnego pokolenia Polaków. Dziś my podejmujemy ten obowiązek.
             2. Pierwotny projekt Oleandrów nie został do końca zrealizowany. Niezbędna jest jego kontynuacja w możliwej obecnie formie. Dokończenie tego dzieła będzie nie tylko świadectwem naszej pamięci, ale także przykładem znakomitej architektury i chlubą Krakowa.
             3. Dom im. Józefa Piłsudskiego musi odzyskać dawny blask i na powrót, pełnić funkcje, dla których został zbudowany. Ponadto powinien zostać otoczony szczególną ochroną i być traktowany z należnym mu szacunkiem.
          4. Dotyczy to również jego najbliższego otoczenia, zagrożonego degradacją. Dlatego celem Komitetu jest wpisanie terenu Oleandrów na listę Pomników Historii.
            5. Komitet dążyć będzie do umieszczenia na terenie Oleandrów ośrodka pamięci o Czynie 6 Sierpnia i wspierać jego działalność.
           6. W razie potrzeby Komitet  będzie organizować zbiórki publiczne w kraju i za granicami dla realizacji powyższych celów.
            OKNO popierają parlamentarzyści: senator Bogdan Klich (PO) oraz posłowie Andrzej Duda i Krzysztof Szczerski (PiS).
            Zdaniem członków Komitetu, cała przestrzeń Oleandrów, której centrum stanowi Dom im. Józefa Piłsudskiego ma  dziś ogromną  wartość historyczną i kulturową wymagającą ściślej ochrony jako pomnik przeszłości oraz narodowej pamięci. Nie wolno więc dopuścić, aby to miejsce, które  przetrwało  totalitarne doświadczenie faszyzmu i komunizmu uległo degradacji w wolnej Polsce, m.in. za sprawą działalności dotychczasowych, nieprawnych lokatorów oraz nowo wznoszonego obiektu biurowo-mieszkalnego w bezpośrednim sąsiedztwie. Projektowany budynek w sposób agresywny ingeruje, a właściwie dewastuje podlegający  ochronie prawnej  krajobraz  kulturowy i  historyczny wyjątkowego miejsca  narodzin niepodległej Rzeczpospolitej.  Dlatego też jego wzniesienie w  zaprojektowanym kształcie w najbliższym otoczeniu  Domu im. Józefa Piłsudskiego jest niedopuszczalne. 
            Pierwszym celem Komitetu będzie podjęcie działań mających na celu wpisanie terenu Oleandrów na listę Pomników Historii.
            Jego przedstawiciele przedstawili swoje stanowisko doradcy prezydenta RP Bronisława Komorowskiego prof. Tomaszowi Nałęczowi, wojewodzie małopolskiemu Jerzemu Millerowi, marszałkowi województwa Markowi Sowie i prezydentowi Krakowa prof. Jackowi Majchrowskiemu.
           Którą rocznicę wymarszu Kadrówki będziemy wreszcie obchodzić w domu imienia Komendanta i czy powróci on do właściwej roli?
           
           
 
 
Sowiniec
O mnie Sowiniec

filozof-fenomenolog, autor "Zarysu filozofii spotkania" i "Filozofów o godnym życiu", harcerz, publicysta prasy krajowej i polonijnej, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, były reprezentant prasowy pułkownika/generała Ryszarda Kuklińskiego w Polsce

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura